Wywiady
Prezentujemy wywiady i audycje w mediach w przedmiocie działania sądów rodzinnych i wprowadzenia opieki naprzemiennej.
Czy Sądy Rodzinne są nierodzinne ?
W audycji "Za, a nawet przeciw" wyemitowanej w dniu 20.05.2013 w jedynie słusznym Polskim Radio "Trójka" zadano słuchaczom pytanie "Czy Sądy Rodzinne są nierodzinne" ? W audycji, której posłuchać można tutaj oddano głos różnym grupom społecznym - sędziom, procownikom RODK, ławnikom i najbardziej zainteresowanym walczącym ojcom. Wynik głosowania - 89% głosów "Za", że sądy rodzinne szkodzą rodzinie mówi sam za siebie.
Dariusz Szenkowski 15.05.2013r.
Wywiad przeprowadzony w studio TVPInfo Katowice, po pikiecie zorganizowanej przez Śląskie Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca przed Sądem Okręgowym w Katowicach.
Prosimy o komentowanie materiału na kanale youtube TVPInfo Katowice
R: Dziś męska rozmowa, bo program poświęcamy prawom ojca. Ojcowie pikietowali dziś Sąd Okręgowy w Katowicach. O co mogą walczyć, to pytanie do państwa i mojego gościa, w studiu ze mną Dariusz Szenkowski ze Śląskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca. Witam serdecznie.
G: Dzień dobry państwu.
R: "Prawa ojca" no to jest stwierdzenie, które zdecydowanie rzadko słyszy się w Polsce, rzadziej na pewno niż "prawa dziecka". To znaczy że ojcowie nie maja praw ?
G: To znaczy, że pomija się aspekt praw ojca w kontekście praw człowieka, bo wiemy, że ojciec, matka i dziecko mają te same prawa, natomiast postrzeganie rodziny w Polsce jest dość dyskryminacyjne przez sądy, a zwłaszcza stosowanie prawa przez sądy rodzinne. Tam rządzi jakiś dziwny stereotyp, jakieś nielogiczne irracjonalne myślenie, które powoduje, że ojcowie nawet najlepsi zawsze są jakby na pozycji straconej.
R: Bo stereotyp jest taki, że faktycznie jeżeli do chodzi do rozwodu to ojciec właściwie z góry nie ma szans na to by dostać prawa rodzicielskie. Pan jest prawnikiem, faktycznie tak jest, to się sprawdza w praktyce ?
G: Najczęściej, niestety ale tak, bo w 96% tak właśnie jest, Polska jest tu jest niechlubnym fenomenem wśród krajów europejskich, od razu zaznaczę, że rozwód rodziców nie jest rozwodem rodzica z dzieckiem i tego chyba sędziowie sądów rodzinnych bynajmniej większość nie rozumie i daje się też nabrać na wszelkie jakieś takie obstrukcje procesu ze strony matek, wymyślanie wszelkich pomówień, fałszywych oskarżeń, molestowanie, przemoc fizyczna i psychiczna, to jest totalny absurd.
R: Czy w sądach rodzinnych się kłamie ?
G: Absolutnie tak i to sędziowie, to prawnicy doskonale to wiedzą.
R: No ale przecież są dowody, na podstawie których później zapada decyzja.
G: Tak, ale dowód może być sfałszowany, można zeznać bardzo wiele kłamstwa, których nie będzie w stanie nikt podważyć i wtedy sędzia może to przyjąć za dowód, dać temu moc dowodową, wiarę i wtedy konstruuje w tę czy drugą stronę orzeczenie.
R: Kłamać mogą obie strony.
G: Tak, ale jeżeli nawet kłamią obie strony, to statystyka jest fatalna. Na stu sędziów panie redaktorze tylko czterech sędziów otrzyma opiekę nad dzieckiem, co z pozostałymi ?
R: Kiedy matka nie dostaje tej opieki na dzieckiem, musi dojść do jakiejś sytuacji naprawdę patologicznej, gdzie matka pije, gdzie matka bije, żeby zabrano te prawa i przyznano ojcu.
G: Dobrze by było gdyby oczywiście uczciwie się oceniało dowody, a nie tylko brało pod uwagę dowody jednej ze stron. Natomiast rzeczywiście jest tak, że matka musi być przed że tak powiem jakimś ekstremum, tak jak to dzisiaj słyszymy w mediach, kolejne zabójstwo, dzieci w lodówce, dzisiaj urodziła kobieta dziecko, która miała we krwi bardzo wiele promili, więc najgorsza matka które jeszcze nie posunęła się tak daleko w ekstremum, otrzymuje te prawa. Najlepszy ojciec, dobry ojciec, niestety ale nie, tylko w 4%.
R: Wystarczy jedno potknięcie ojca i nie ma szans ?
G: Czasem tak jest, ale chcę zaznaczyć, że nie wszyscy sędziowie sądów rodzinnych w taki sposób dyskryminacyjny postrzegają ojców, bo jest mały procent sędziów, którzy są naprawdę etyczni i uczciwi. To chce zaznaczyć. Natomiast większość, nie wiem, czy to element szkolenia czy etyki czy braku doświadczenia, bo w końcu sędziowie orzekają o sprawach, których nie doświadczyli. Mówimy o regulacji kontaktów, regulacji władzy rodzicielskiej, pieczy. Sędzia tego z reguł nie doświadcza, a jednak normuje to stronom.
R: Kto ma największy wpływ na to, z kim zostanie dziecko ? Jest sprawa, są świadkowie którzy zeznają , ale jest też dziecko.
G: Kto ma największy wpływ, to podlega tzw. swobodnej ocenie sądu, te dowody które są.
R: Przecież świadkowie to są często znajomi rodziców.
G: Tak zgadza się i tak się często dzieje, że rodzina idzie ślepo wręcz, albo i nawet niezgodnie z prawem, fabrykując dowody, zeznania, czy fałszując oskarżenia, za jednym czy drugim rodzicem. Natomiast sędziowie o tym doskonale wiedzą, nie lubią takich spraw, bo żaden sędzia nie lubi sprawy, która się ciągnie bardzo długo, wiadomo statystyka i te inne rzeczy, natomiast dziwne jest, że pozwalają stronom na taką manipulację sądu, albo też na …, mówię o sędziach którzy niestety ale dają wiarę wątpliwym albo żadnym dowodom, wiedząc o tym, że one są fałszywe na przykład.
R: Dziecko ma realny wpływ na to z kim zostanie po rozwodzie ?
G: To zależy od wieku i od tego jak sędzia - znowu sędzia - powiedzmy postrzega świadomość dziecka. Myślę, że od 13-15 lat taka sugestia dziecka powinna mieć wpływ.
R: Wcześniej nie ma ?
G: Wcześniej rzadko jest brana pod uwagę. Myślę że prawo powinno się zmienić, w takim kierunku, aby przy rozwodzie lub przy rozstaniu rodziców, nie promowało, że tak powiem pozycji wygranej albo przegranej jednego z rodziców, czy też doprowadzało do dyskryminacji, do nierówności praw z reguły ojca, tylko aby zabezpieczył interes dziecka w taki sposób, żeby temu dziecku stworzyć najszersze kontakty, albo równowagę w opiece nad dzieckiem.
R: Rozumiem, że w tej chwili kontakty są w jakiś sposób ograniczane dla jednej ze stron, w tym przypadku domyślam się, że stronie ojca ?
G: Często. Często, bo mówimy o tym, że niby prawo jest dobre, ale dlaczego jest tak źle ? Dlaczego tych inicjatyw społecznych, głosów, nawet informacji w mediach jest aż tyle, o tym co się dzieje w sądach rodzinnych. Więc skoro mówimy, że prawo jest dobre, to tutaj chyba mijamy się z prawdą.
R: Czyli prawo trzeba zmienić ?
G: Absolutnie tak, trzeba zmienić i prawo i mentalność sędziów sądów rodzinnych. Sądy rodzinne czy też sędziowie Sądów rodzinnych jest to specjalny pion sądownictwa ...
R: Co w tym prawie konkretnie trzeba by było zmienić, żeby to faktycznie funkcjonowało na poziomie europejskim, skoro tam jest lepiej ?
G: Tam jest lepiej, niestety, bo wprowadzono chociażby zapisy o opiece naprzemiennej, czyli są takie sytuacje, gdzie dziecko może być dzień tu, dzień tu i nie jest to problemem, jak się czasem tutaj ministerstwo podnosi, taki zarzut, że jedno centrum życiowe. To jest jakiś mit albo teoria, bo ja znam rodziny, gdzie dziecko ma trzy centra rodzinne, jest to ojciec, dziadkowie i matka.
R: Jest szansa na takie rozwiązanie ? Jest szansa na takie zmiany ?
G: Oczywiście, że tak, bo przecież dziecko z faktu urodzenia przez kobietę nie jest, nie może być przypisane wyłącznie matce. Do dziecka potrzeba i mężczyzny i kobiety, więc jeżeli takie są fakty to prawo powinno zabezpieczyć obie strony, a nie promować jedną a dyskryminować drugą i to z rażącym czasem naruszeniem prawa.
R: Szanse są ale to jest czysta teoria, dzieje się coś w tym kierunku, żeby faktycznie doszło do tych zmian ?
G: Myślę że trzeba zmienić mentalność i nazwać problem po imieniu.
R: W jaki sposób zmienić tę mentalność ?
G: W taki chociażby, że już 27 marca 2013 r. było spotkanie u Pani Rajewicz, na temat dyskryminacji w sądach rodzinnych. 18.04.2013 było spotkanie w ministerstwie sprawiedliwości, członków Stowarzyszenia Ślaskiego, na którym ja też byłem. Zobowiązaliśmy się do przesłania ministerstwu, społecznie uzgodnionego projektu zmian, koniecznych zmian w prawie rodzinnym które by wyeliminowały tę dyskryminację, o której tak dużo słyszymy, a którego ofiarą jest dziecko, bo się pozbawia dziecka dzieciństwa, a jest to niepowtarzalny okres w życiu każdego człowieka.
R: Bardzo dziękuję za tę rozmowę.
G: Dziękuję.
Telewizja Leszno Dzielnytata.pl
Rozmowa dnia, gośćmi programu ojcowie działający w ruchu społecznym dzielnytata.pl. Bardzo odważny materiał, ojcowie nazywają rzeczy po imieniu, nikt niczego nie ukrywa. Obkuci w temacie ojcownie nie dają się zwieść pytaniami. Tak trzymać.
Gratulacje dla dziennikarki.